Ppx
użytkownik
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębicy
|
Wysłany: Sob 16:47, 26 Wrz 2009 Temat postu: Spacery. |
|
|
Miałam ochotę coś napisać w takim temacie. xD
Na spacerze nic nie było nadzwyczajego, były ciekawsze.
Ale to przykład normalnego, krótkiego, codziennego spacerku ;D.
Jestem w domu, ubrałam Lucy szelki, zapiełam Flexi i wyruszyłam na siku (i być może kupkę), schodzimy po schodach (dużo ich nie jest - mieszkam na parterze). Ostrożnie przeszłyśmy z nią przez kładkę (wtedy jeszcze poręczy nie zrobili). Wokoło jest cały obkopany blok, oni spód malują na czarno i przyklejają taką matę na wypadek powodzi.
Idziemy w miejsce w którym Lucyanna zawsze sika, po czym właśnie ową czynność wykonała.
Chodzimy sobie po trawce, a tu jakiś Pan zaczepia psinę, chcąć ją pogłaskać.
Wnioskując po jego zapachu, można było stwierdzić, iż to ŻUL.
Lucy uciekała od jego ręki, nie dając się dotknąć, o i nawet warkneła na niego.
Więc poszłyśmy za inny blok, pomerdała ogonkiem zobaczywszy znajome dzieci, oczywiście jak zawsze kładzie się na plecach, tym razem to zrobiła w brudnym miejscu, cała teraz jest w listkach. Na dodatek szara.
Popatrzyła na kotka, który się opalał w słońcu, a jeszcze później obie patrzyłyśmy jak duży (może jego matka?) i mały kot razem się bawią, ten mały fajnie pykał tego większego ogon. Koty oczywiście też na nią patrzą, ten mały prawie do niej podszedł, ale jednak tego nie zrobił.
Ona chyba ma coś z kota. Czasami się przeciąga po kociemu i wydaje podobny odgłos miauczenia.
Potem spotkałyśmy znajomego czarnego kundelka, od spodu białego.
On staruch jest 14 lat ma, więc nie będzie się bawił z jakąś małolatą.
Powąchali się, po czym Lucy biegała koło niego, a on ją ignorował.
A teraz ona śpi na moim kapciu, pod biurkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|